aaa4
Dołączył: 05 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:07, 21 Mar 2018 Temat postu: spam |
|
|
znalazla sie na parterze, halas imprezy wzmogl sie i rozbrzmial na caly regulator.
Ale kiedy zeszla na sam dol, nigdzie nie widziala Eve. Tylko morze cial kolyszacych sie w
jakiejs pijackiej orgii tanca. Ale nigdzie nie widziala dziewczyny w eleganckiej sukni.
-Eve! - wrzasnela, ale nawet sama siebie nie slyszala. Spojrzala na schody, ale Shane'a na
nich tez nie bylo. Zostala sama.
Wyciagajac szyje, zauwazyla cien czarnego aksamitu znikajacego w jakichs drzwiach i zaczela
sie przedzierac przez tlum w tamta strone. Jesli jacys pijacy probowali ja po drodze obmacywac,
nawet tego nie zauwazyla; chciala tylko za wszelka cene wydostac sie stamtad i nie pozwolic, zeby
Eve cos sie stalo. Godnoscia osobista przejmowala sie teraz najmniej.
Ktos wsunal jej dlon pod spodnice. Odwrocila sie instynktownie, wsciekla, i mocno uderzyla
tego faceta w twarz. Nawet nie zarejestrowala jego twarzy ani wygladu. Facet uniosl rece w gescie
kapitulacji, a Claire [link widoczny dla zalogowanych]
poszla dalej.
Z jakiegos powodu sasiedni pokoj byl prawie pusty. Claire zrozumiala dlaczego (i wyczula
nosem), kiedy zobaczyla, ze w kacie wymiotuje jakis facet. Ruszyla szybciej. Czy to za Eve biegla? Nie
mogla byc pewna. Dziewczyna wygladala jak ona, ale Claire dostrzegala ja tylko momentami, pod
niedogodnym katem. Musiala isc szybciej.
Nie byla pewna, jak to sie stalo, ale dotarla do wielkiej, blyszczacej kuchni. Paru krzepkich
facetow wnosilo pudla z alkoholem. Claire minela dwoch studentow, ktorzy wlasnie przybijali sobie
piatke.
-Mamy tu usuwacz majtek w plynie! - wrzasnal jeden z nich, a z pokoju obok odpowiedzial
mu radosny wrzask.
Claire wypadla na zewnatrz i zaczela lykac chlodne, czyste nocne powietrze. Trzesla sie, byla
cala spocona i czula sie brudna, na zewnatrz i od srodka. I to miala byc zabawa? Tak, pewnie tak,
gdyby pila i wszystko olewala, bawilaby sie swietnie. No ale z drugiej strony, przeciez to bylo
Morganville. Baw sie w taki sposob, a skonczysz nieprzytomna na lozku z jakimis obcymi facetami...
albo w szufladzie w kostnicy.
Eve opierala sie o drzewo, oblana swiatem reflektora, z trudem chwytajac powietrze.
Wygladala przeslicznie, jak jakas gwiazdka Hollywoodu, ktora przyblakala sie tu z czasow czarnobialego
filmu, pomijajac czerwona szminke.
-O Boze! - jeknela i Claire, podbiegajac [link widoczny dla zalogowanych]
do niej, zauwazyla, ze placze. - O Boze, on to
zrobil, on to naprawde zrobil...
-Tego nie wiemy. - Claire uslyszala wlasne slowa. - Moze tylko ja znalazl. Moze
Post został pochwalony 0 razy
|
|