aaa4 |
Wysłany: Pon 15:14, 05 Mar 2018 Temat postu: |
|
Claire opuscila telefon i przez dluga chwile patrzyla jej prosto w oczy. Juz sie jej nie bala.
-Kazalas swoim kumplom nacpac mnie i powiedzialas im ze lubie na ostro. Ja tylko
przekazalam ludziom twoje zaproszenie. Powiedzmy, ze wyrownalysmy porachunki.
-Jeszcze czego!
Shane nachylil sie, znizyl glos tak, ze Monica musiala wytezyc sluch, zeby wylapac jego slowa:
-Uspokoj sie. Jak sie zloscisz, dostajesz czerwonych plam na twarzy. A jesli jeszcze raz
nazwiesz moja dziewczyne suka, to przestane byc taki mily.
Oczy Moniki palaly wsciekloscia, ale nie drgnela, a po chwili zawrocila i wbiegla po schodach
na pietro, gdzie jej elegancko ubrani przyjaciele zbili sie w ciasna grupke jak obsada Robinsonow po
zakupach w Abercrombie Fitch.
-Punkt dla gosci - rzucil Shane. Patrzyl na grupe facetow ubranych w koszulki
futbolowe, ktorzy mineli ich z wrzaskiem, targajac lozko. Claire zamrugala. Tak, to bylo lozko. - Dobra
Chyba naprawde nie chce w to wnikac. To jak? Napijemy sie czegos? |
|